www.kaku.fora.pl

Wszystkie książki pisane w epoce romantyzmu są straszne... dlatego w prezentacji maturalnej całkiem omijam tą epokę =D

Ja po autorach się nie znam xD
Nigdy nie zwracam na nich uwagę xD

Ja nie wiem tylko jak zniosę Pana tadeusza, albo Potop!!! OMG...

Potop jest w porządku =D ale Pan Tadeusz to zgroza

Dzięki wielkie za pocieczenie, Miyako =-= !

nie ma sprawy =D ja tylko mówię jak to jest, bynajmniej dla mnie, są tacy którzy lubią taką literaturę...

Tak sobie myślę, że miałaś tutaj na myśli moją ukochaną panią od geografii :D. Ona twierdzi, że jest mroczna jak taboret, a ja jestem zła, jak skarpetka !
Głupie babsko, ostatnio złapaliśmy ją na czytaniu [i]Pana Tadeusza[/i] pod biurkiem xD.

=/ chyba nie wie co robi, co za babsztyl... na szczęście mój nauczyciel z geografii nie jest taki zły =] lajtowy gość =)

no ale żeby Pana Tadeusza czytać... masakra... ja tam wolę literaturę współczesną =] fantasy no i romanse =] swoją drogą to musiałabym powoli wziąć się za czytanie książek do matury... =|

no ale żeby Pana Tadeusza... masakra, no nie mogę, jak tak można? =]

Takie życie - taka szkoła.
Buahaha, ale bilans MUSI WYJŚĆ NA ZERO ! xD
Jak klasa nie czyta nic, to chociaż geograficzka za nas nadrabia ;P

no ale mogłaby przynajmniej wziąć się za ciekawsza lekturę =P

Ale jak ona mówi, to pluje ! Nic ciekawszego do niej nie pasuje, noo xD

A ja tu Was zaskocze bo np. moja mama umie chyba kilkanaście linijek Pana Tadeusza. Nie wiem czy musieli to znać na pamięć, ale żeby do teraz wszystko tak idealnie pamietac O.o?

Pewnie z Inwokacji:
"Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie..."

no dobra pierwszą linijkę sama znam, ale resztę wzięłam z neta =D z tego co wiem to kiedyś w szkołach musieli się uczyć Inwokacji, ale ile dokładnie musieli umieć nie mam zielonego pojęcia, no bo ona jest trochę długa...

Ja też musiałam się tego uczyć
Ale ona mi tego nie recytowała. To było coś innego ;p

Nie uwzględniłam że jestem wierszopisarką (bo nie jestem)
Czasem rymuję dla przyjemności, ale to jest mój wiersz "na poważnie"
W sumie trochę się wstydzę :P Ale chciałabym znać zdanie innych =D

Patrz!
Zmieniam się.
Rosną mi małe Różki gdy kłamię,
Doczepiam sobie skrzydełka anioła gdy pomagam
Niewidoczny zarys aureoli pojawia się gdy cię kocham.
A kocham cię codziennie i niezmiernie. W dzień i w nocy.
Kształtujesz mnie. Dłońmi spracowanymi i delikatnymi,
Formujesz ze mnie człowieka.
Nawet o tym nie wiesz.
Codziennie budzę się z nową nadzieją, że może cię dzisiaj zobaczę.
A Ty? Co robisz gdy oczy otwierasz?
Oczy o barwie nocnego nieba, morskich fal o zachodzie słońca?
Czy myślisz o mnie? Choć po części tak często jak ja myślę o Tobie?
Gdy na ciebie patrzę – czuję zapach trawy.
Gdy cię słucham – słyszę muzykę.
Gdy napawam się twym zapachem – Odpływam.
Lecz czy to wystarczy, by nazwać to miłością?

Bardzo ładny wiersz, chociaż nie znam sie na wierszach (chociaż troszkę ich przeczytałam) ten mi się podoba;)