Forum www.kaku.fora.pl Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
www.kaku.fora.pl
Kaku (jp.) pisać =)
 Zakazane uczucie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
xNeko
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z domu
Płeć: Josei/Kobieta

PostWysłany: Sob 20:22, 21 Mar 2009 Powrót do góry

Tak tak dokładnie, chociaż mi się wydaje, że już to czytałam ^^
Szkoda tylko, że przez moją krótką nieobecność nie pojawiło się wiecęj notek :(
Zobacz profil autora
miyako
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Że świata M&A
Płeć: Josei/Kobieta

PostWysłany: Pią 21:29, 01 Maj 2009 Powrót do góry

ROZDZIAŁ 6
Leżała spokojnie w łóżku czekając aż budzik zacznie dzwonić. Mimo iż miała zajęcia na godzinę popołudniową postanowiła wstać rano i rozgryźć rezydencję Masae, rysując w pamięci mapkę trasy do wyjścia z domu. Była to jej pierwsza noc w Tokio. I pierwsza noc nie przespana, z powodu faceta, w życiu. Starała sobie wpoić do głowy, że Ryu wcale ją nie obchodzi. Że to kolejny przystojny kolega, z którym może zamieniać parę słów w ciągu roku i nic z tego nie wyniknie. Z całych sił wyrzucała z pamięci obraz blondyna stojącego przed nią w samych bokserkach z nieładem na głowie. Wyglądał oszałamiająco seksownie, co utwierdzało Norie przy zdaniu, że jest najgorszą przyjaciółką na świecie, myśląc w taki sposób o narzeczonym bliskiej osoby. Gdy budzik tylko zadzwonił jak poparzona wyskoczyła z łóżka, wyłączywszy wcześniej urządzenie i czym prędzej pognała do łazienki z zamiarem wzięcia zimnego prysznica, który postawiłby ją na nogi. Kiedy tylko udało się jej na krótki czas zapomnieć o blondynie wzięła się za uporządkowanie sowich rzeczy w nowych szafkach. Wyciągnęła z torby wszystkie ubrania i powkładała je do szafy. Po włożeniu do niej ubrań szafa nie wyglądała na specjalnie zapełnioną. Dla Norie szafa była po prostu zbyt duża. Nagle rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę!- rzuciła stając na schodach.
- Panienko Norie, śniadanie czeka- rzuciła pokojówka uchylając lekko drzwi do pokoju.
- Śniadanie?- zdziwiła się brunetka- ale ja nie…
- Panicz Ryu nakazał zrobić dla panienki śniadanie- zamilkła na chwilę- czy mam powiedzieć, że panienka się nie zjawi?- zapytała po chwili.
- Nie, już idę- zeszła ze schodów. Pokojówka chciała zamknąć za sobą drzwi- poczekaj!- rzuciła- możesz mnie zaprowadzić?- zapytała lekko zawstydzona, że nawet nie wie gdzie jest tak ważne pomieszczenie jak jadalnia.
- Oczywiście.
Przez całą drogę z pokoju do jadalni o pokojówka ani razu nie odezwała się do nastolatki. Norie zaczynało to powoli irytować, nie lubiła krępującej ciszy.
- Jak długo tutaj pracujesz?- zapytała z nadzieją, że pokojówka nie zachowa się jak robot, udzielając mechanicznie odpowiedzi.
- Dwa lata temu pan Matsumara zaoferował mi pracę, aby pomóc mojej rodzinie.
- Co masz na myśli, mówiąc pomóc?- ciągnęła zaciekawiona Norie- nie odpowiadaj jeśli nie masz na to ochoty. Czasem za dużo mówię i zdarza mi się zadać pytanie nie na miejscu- wytłumaczyła po chwili ciszy jaka zapanowała pomiędzy nimi- pan Matsumara?!
- Ojciec nie chciał przyjąć pieniędzy od pana Matsumara, ale zgodził się na jego propozycję przyjęcia mnie do pracy- takim sposobem wilk jest syty i owca cała- wyjaśniła dziewczyna patrząc z uśmiechem na Norie.
- Rozumiem cię, w mojej rodzinie też się nie przelewa. Aby pomóc rodzicom zaraz po zajęciach idę do pracy. Po studiach może uda mi się znaleźć lepiej opłacaną pracę- zwierzyła się.
- Pan Matsumara na pewno by wam z chęcią pomógł, gdyby tylko…- urwała.
- Właśnie! Dlaczego mówisz, że to pracujesz u Matsumary? Nie jesteśmy czasem w domu Masae?
- Panienka Masae przeprowadziła się tutaj natychmiast gdy tylko ogłoszono jej zaręczyny z paniczem Ryu. Nie wiedziała panienka, że to dom pana Matsumara?
- Mów mi proszę po imieniu- poprosiła brunetka- Ryu powiedział mi, że to dom Masae. Ale ze mnie głupia gęś!- uderzyła się w czoło.
- Cześć!- usłyszała radosny głos blondyna, który wyrósł jak spod ziemi- śniadanie czeka- wskazał na drzwi za którymi znajdowała się jadalnia.
- Ty kłamco!- rzuciła wściekła brunetka- okłamałeś mnie!- krzyczała dalej.
- Rei, co ona się tak wściekła?- zdziwiony zwrócił się w stronę pokojówki.
- Powiedziałeś jej, że to dom Masae- odpowiedziała dziewczyna patrząc z wyrzutami na blondyna.
- No przecież to jest dom Masae- starał się opanować rozgniewaną Norie- mieszka tu już jakiś czas.
- Mogłeś mi powiedzieć, że to twój dom, a Masae tutaj mieszka!- krzyczała wciąż- okłamałeś mnie! Nie odzywaj się do mnie!- chciała wyminąć chłopaka, ale ten złapał ją za nadgarstki i przygwoździł do ściany.
- Nie okłamałem cię- zaczął poważnym tonem- to dom Masae, czy ci się to podoba czy nie- przybliżył twarz do twarzy zdezorientowanej Norie- i będę się do ciebie odzywać kiedy tylko mi się podoba- ciągnął patrząc brunetce prosto w oczy. Jeszcze przez chwilę stali nieruchomo spoglądając sobie w oczy.
- Śniadanie- rzuciła pospieszając ich, Rei.
Ryu puścił dziewczynę i puścił przodem otwierając drzwi do jadalni.
- Ty też, Rei- rzucił przyjaźnie nakazując pokojówce wejść przed nim.
- To jej krzyki słyszeliśmy z korytarza- odezwała się elegancko ubrana kobieta siedząca przy dużym stole.
- Doprawdy ta dziewczyna ma charakterek- uśmiechnął się siedzący obok niej mężczyzna.
- Mamo, tato- zaczął Ryu stając za Norie- to jest Igarashi Norie, najlepsza przyjaciółka Masae.
- Państwo Matsumara- zdziwiła się brunetka kłaniając nisko przed właścicielami domu w którym miała mieszkać przez najbliższy czas- przepraszam za te krzyki- wciąż stała zgięta w pół.
- Kochanie, czuj się jak u siebie w domu- słysząc słowa pani Matsumara, Norie poczuła jak ktoś chwyta ją za ramiona i ‘doprowadza’ do pozycji prostej- teraz należysz do naszej rodziny- kobieta ciepło ucałowała dziewczynę w oba policzki- Ryu musiał naprawdę cię okłamać, skoro miałaś powód aby na niego nakrzyczeć.
- Norie, cześć!- rozległ się radosny okrzyk powitalny dochodzący z wejścia do jadalni- nie przyszłaś w nocy.
Pan Matsumara prawie zachłysnął się pitą herbatą usłyszawszy słowa swojego młodszego syna.
- Wolałam spędzić ten noc w samotności, niż przyjść do ciebie- zripostowała brunetka, siadając do stołu, nie zważając na obecność rodziców chłopaka.
- Zadziorna- rzuciła radośnie starsza kobieta- już ją lubię- dodała stając przy mężu.
- Zaraz będziesz chciała ją zeswatać z Ryutaro- rzekł spokojnie starszy mężczyzna krojąc zawartość talerza.
- Chyba nie przypadł jej do gustu- odpowiedziała kobieta- lepiej by wyglądała z Ryu.
Oboje zaczerwienili się na wypowiedziane przez Matsumarę słowa i spuścili głowy wbijając wzrok w stół.
- Zobacz!- krzyknęła uradowana pani Matsumara- nawet w taki sam reagują gdy są zawstydzeni!
- Mamo, przestań- wycedził przez zęby blondyn starając się nie zerkać w stronę równie zawstydzonej Norie.

Po śniadaniu miała mnóstwo czasu aby podumać nad swoim pobytem w Tokio. Ostatecznie postanowiła założyć pamiętnik, w którym będzie zapisywała swoje wszystkie przemyślenia i wnioski na koniec każdego dnia spędzonego w stolicy. Najpierw jednak potrzebowała do tego zeszytu. Postanowiła wyjść na spacer po mieście, w między czasie kupić dany zeszyt i ostatecznie pójść na uczelnię.
Wychodząc z pokoju była bardziej zorientowana w otaczającym ją świecie niż dnia poprzedniego. Potrafiła rozróżnić obrazy wiszące na ścianach i rzeźby stojące zaraz pod nimi. Orientowała się gdzie powinna skręcić aby dojść do drzwi frontowych. I mimo tak krótkiego pobytu w tym domu, potrafiła bez problemu dotrzeć do wyznaczonego, przez siebie, miejsca. Podeszła do drzwi z nadzwyczaj pewnym siebie krokiem wiedząc, że nie spotka Ryu. Pomimo iż jego matka tylko żartowała przy śniadaniu nie czułaby się swobodnie w jego towarzystwie. Zwłaszcza po tym co zaszło na chwilę przed wejściem do jadalni. Chwytała właśnie za klamkę kiedy usłyszała znajomy, żeński, głos.
- Wybierasz się gdzieś?- rzuciła radośnie dziewczyna.
- Idę na mały spacer- odwróciła się w stronę Rei- a ty już po pracy?- zapytała widząc dziewczynę ubraną inaczej niż kilka godzin wcześniej.
Przez chwilę wahała się nad odpowiedzią.
- No widzisz, tak wygląda praca u pana Matsumary- skłamała- „gdybym powiedziała ci prawdę chyba zatłukłabyś mnie klamką…”- przemknęło dziewczynie przez myśl.
- Może wybierzesz się ze mną?- zaproponowała ochoczo Norie.
- Z chęcią, w sumie gdybyś tego nie zaproponowała i tak bym się wprosiła- rzuciła z pewnością siebie Rei.

Spacerując ulicami miasta Rei pokazywała Norie wszystkie sklepy jakie, jej zdaniem, mogłyby przypaść Norie do gustu.
- Rany tylu sklepów chyba nigdy nie widziałam- westchnęła Norie kiedy przekroczyły próg kolejnego z odwiedzanych przez nich sklepów.
- Ja tam jakoś specjalnie nie przepadam za odzieżowymi sklepami- odpowiedziała pogodnie Rei.
- To po co mnie po nich targasz?- zdziwiła się Norie wykrzywiając twarz w lekkim grymasie.
- Myślałam, że ty…
- No źle myślałaś- wiedziała co dziewczyna zamierza powiedzieć- wolę przesiadywać w księgarniach.
- Kocham cię- rzuciła żartobliwie Rei- to nie traćmy czasu chodźmy do księgarni- chwyciła Norie za nadgarstek i pociągnęła pospiesznie w stronę wyjścia ze sklepu.
Siedząc w swoim własnym świecie czuła się o wiele lepiej niż we własnym pokoju w domu państwa Matsumara. Czuła się wolna. Tak jakby posiadłość teściów Masae była dla niej więzieniem.
- Jakie lubisz książki najbardziej?- zapytała Rei kiedy przechadzały się pomiędzy regałami z książkami.
- Różnie to bywa- odpowiedziała biorąc do ręki książkę Stephanie Meyer „Intruz”- lubię fantasy, często czytam romanse. Zdarza się, że sięgnę po horror. A ty, jakie lubisz?- odłożyła książkę na miejsce.
- Głownie kryminały i horrory, ale podczas „tych” dni pochłaniam romanse tom za tomem- uśmiechnęła się.
- Rozumiem- odwzajemniła uśmiech. Wzięła do ręki kolejną książkę Emily Giffin „Coś pożyczonego”- hm… może być ciekawe, co ty na to?- pokazała dziewczynie książkę.
- Romans?- zapytała.
- Tak, chyba tak- spojrzała na okładkę.
- Zbliża mi się okres- uśmiechnęła się Rei dając Norie do zrozumienia, żeby kupiła książkę.

- Chodź do kawiarni- zaproponowała Rei kiedy wychodziły z księgarni.
- Chętnie, ale za półtorej godziny zaczynam zajęcia- uśmiechnęła się słabo- a nie wiem jak stąd dojść na uczelnie.
- Odprowadzę cię- zaoferowała się Rei.

Jechały metrem, panował w nim niemiłosierny tłok. Norie czuła się jeszcze gorzej niż w pokoju z którego bała się wychodzić. Czekała aż wreszcie będzie mogła wysiąść i odetchnąć pełną piersią.
- No nareszcie!- rzuciła kiedy wypadły z metra jak poparzone- już nigdy nie wsiądę do metra. Wolę iść pieszo- wykrzywiła usta.
- Ja już tak nie mogę!- krzyknęła zrozpaczona Rei.
- Co się dzieje?- zapytała przerażona nagłym wybuchem, Norie.
- Nie skończyłam pracy- powiedziała rozpaczliwym tonem- to Ryu dał mi wolne abym o ciebie zadbała!
- Ryu?!- wykrzywiła twarz w grymasie złości- a co mu do tego co się ze mną stanie?!
- Nie wiem- ściszyła głos- po prostu poprosił abym z tobą szła.
- Niech no ja go dorwę- wycedziła przez zęby, zaciskając pięści- nie będzie żaden blondyn nasyłał na mnie ludzi, żeby mnie pilnowali.

Na uczelni poznała kilka dziewczyn, z którymi – gdyby była w dobrym humorze – zapewne mogłaby się poznać bliżej. Niestety świadomość, że Ryu wysłał do pilnowania jej Rei sprawiała, że miała ochotę zabić wszystkich, którzy tylko by jej dotknęli.

Po skończonych zajęciach ruszyła w stronę bramy uczelni, aby stamtąd udać się na stację metra, którą pojechała by do swojego tymczasowego domu.
Dochodząc do uczelnianego muru zauważyła znajome auto stojące na parkingu. O pojazd opierał się ten, którego nie chciała widzieć, znać ani wiedzieć o jego istnieniu. Wyminęła go bez słowa, nie zerkając nawet w jego stronę.
- Norie- złapał ją za nadgarstek przyciągając do siebie.
- Czego chcesz?- wycedziła przez zęby nie patrząc blondynowi w oczy. Modliła się, aby nikt z uczelni nie zauważył ich teraz- spieszę się do domu, o co ci chodzi?
- O przyjemność jazdy z tobą- uśmiechnął się brawurowo kładąc rękę na ramieniu dziewczyny i zjeżdżając nią coraz niżej. Przejechał dłonią aż po same palce jej ręki. Kiedy miał dotknąć uda dziewczyny chwycił za klamkę, drzwi samochodu, która znajdowała się na tej samej wysokości co jej udo.
Miała wrażenie, że płonie. „Coś ty sobie wyobrażała?! Że posunie się do czegoś takiego?! Przecież ma narzeczoną, na miłość boską!”- skarciła się i bez słowa wsiadła do samochodu. Mimowolnie zwróciła wzrok ku bramie szkoły skąd wychodzili jej nowi znajomi. Jej modlitwy nie zostały wysłuchane. Jej spotkanie z Ryu widziało pół uczelni.
„Ale będą gadać”- wykrzywiła lekko twarz i machinalnie odwróciła wzrok na kierowcę wsiadającego do samochodu.


Ostatnio zmieniony przez miyako dnia Pon 11:49, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
xNeko
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z domu
Płeć: Josei/Kobieta

PostWysłany: Pią 22:10, 01 Maj 2009 Powrót do góry

Jak ja uwielbiam czytać romanse :hamster_inlove:
Ty rzeczywiście powinnaś napisać mangę, choć to dopiero 6 rozdział, to ja po prostu chciałabym zobaczyć anime na podtsawie tej własnie mangi :hamster_beautiful: Jedyne co mnie odrzuciło to książka Meyer. Nie wiem czemu, ale jak w wakacje czytałam książkę i zmierzch nie był jeszcze taki sławny to po prostu zakochałam się w tej książce, ale po premierze filmu napalone fanki edwarda obrzydziły mi wszystkie tomy. Nie lubię tego co jest sławne i rozchwytywane.
Ale ok, pomijając to chcialam jeszcze napisać, że nie wiem czemu ale jak dla mnie to Ryu=Gambit, Norie= Rogue (no powiedz, że tak nie jest!) :hamster_lol: :hamster_moe: Nie wiem nagle złapała mnie taka obsesja na x-men'ów :hamster_evillaugh:
Zobacz profil autora
miyako
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Że świata M&A
Płeć: Josei/Kobieta

PostWysłany: Pią 22:38, 01 Maj 2009 Powrót do góry

Nie tylko Ciebie, kochana. Nie tylko Ciebie :hamster_gossip: też ostatnio mam na nich taką fazę... o masakro...
Zobacz profil autora
xNeko
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z domu
Płeć: Josei/Kobieta

PostWysłany: Pon 13:53, 04 Maj 2009 Powrót do góry

Zauważyłam właśnie :hamster_evillaugh:
No ale x-men'ów nie da się nie kochac :hamster_inlove:
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Regulamin